piątek, 28 października 2016

Koncert Ireny Santor "Punkt widzienia", Chorzów 28.10.2016

Są takie chwile w życiu każdego człowieka, że musi usiąść, pomyśleć i powzruszać się. Mnie dopadło dzisiaj i to dopadło z przytupem, bo koncert Ireny Santor w Chorzowskim Centrum Kultury okazał się jedną z najprzyjemniejszych chwil tego miesiąca.

Nie spodziewałam się takiej energii na scenie, takiego poczucia humoru i tego, że tak wyśmienicie spędzę dzisiejszy wieczór. Pani Irena Santor jest cudowna - to kobieta z niesamowitą klasą i wdziękiem. Słucha się jej fantastycznie, bawi i wzrusza, a piosenki przeplata bardzo pozytywną konferansjerką. Dziś, mimo przeziębienia, dała wspaniały koncert pełen starszych i nowszych przebojów.

Publiczność zaprosiła do wspólnego wykonania jednego z najbardziej znanych kawałków - "Złoty pierścionek". A także poruszyła widownię piosenkami "Już nie ma dzikich plaż", "Tych lat nie odda nikt", a także utworami z nowej płyty, chociażby "O przepraszaniu...", który jednak ma zbyt szkolny polski tytuł, temu zapowiedziany został po angielsku jako "The sorry song".


Piosenki Ireny Santor są niezwykle klimatyczne, mają dobre teksty i ładne linie melodyjne. Zresztą nic dziwnego skoro w tworzenie niektórych tekstów wmieszany został Wojciech Młynarski, a muzykę dopisywał Seweryn Krajewski. Płyta "Punkt widzenia" wydana z okazji 80tych urodzin piosenkarki jest zbiorem fantastycznych utworów, których słucha się z przyjemnością. Zaskakuje niesamowita forma pani Santor, zaskakuje jej poczucie humoru i taka szczera radość, która tryska z artystki. Zarówno te pozytywne i radosne piosenki, jak i sentymentalne i wzruszające brzmiały cudownie w sali Chorzowskiego Centrum Kultury.

Obdarzona sporą wrażliwością i wyposażona w dodatkową porcję szalejących hormonów wyszłam zachwycona, z zapoconymi oczami i zwiększoną liczbą endorfin. Chciałabym jeszcze raz przeżyć taki koncert, chciałabym mieć więcej okazji do kolejnych tak cudownych wydarzeń kulturalnych.

Największy nieobecny tego koncertu? Walc Embarras! Tak, tak, wiem, brakło duetu, ale i tak...


3 komentarze:

  1. Pani Doroto - piękna i wzruszająca recenzja. Postaram się, najszybciej jak tylko to możliwe, przekazać ją Pani Irenie. To co Pani napisała udowadnia, że piosenki Pani Ireny wciąż są ludziom potrzebne. L.

    OdpowiedzUsuń
  2. W 100% mogę się zgodzić z Autorką :) Też miałam zaszczyt uczestniczyć w tym, dla mnie ogromnym wydarzeniu. Dla osoby młodego pokolenia zobaczyć, a przede wszystkim usłyszeć Panią Irenę, to było cudowne i niezapomniane przeżycie. Osobiście tak samo uwielbiam piosenki, które mają więcej lat niż ja, jak te z najnowszej płyty. "Złoty pierścionek" poniósł chorzowską publiczność, aż ciarki przechodziły, a przy piosence "zniechęcającej do czytania" nogi rwały się do tańca. Mnie osobiście zabrakło "Powrócisz tu", ale 120 minut to za mało na tak bogaty repertuar. Serdecznie dziękuję Pani Irenie, że mimo nieprzyjaznej jesieni sprawiła nam tyle radości swoją obecnością i występem na najwyższym poziomie.

    OdpowiedzUsuń