sobota, 9 listopada 2019

"Królowa Śniegu" Anna Klejzerowicz

Tytuł: Królowa Śniegu
Autor: Anna Klejzerowicz
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 278

Zaczytywałam się w prozie Anny Klejzerowicz, kiedy to moje miejsce w sieci jeszcze nie istniało, ewentualnie dopiero raczkowało. Podobały mi się te powieści. A potem straciłam autorkę z horyzontu. I nagle w księgarni Tak czytam w Katowicach wyłowiłam kolejny tytuł. Wzięłam w ciemno, czułam, że to będzie bardzo dobra historia. I oczywiście się nie zawiodłam. 

Rzecz dzieje się w małej wiosce, w której nagle i niespodziewanie zamarzają mieszkańcy. Łączy ich jedno - alkohol, a dzieli cała reszta. Są w różnym wieku, z różnych wsi, mają różny stan cywilny i mieszkalny. Felicja, lokalna dziennikarka, postanawia przyjrzeć się tej dziwnej powtarzalności, od początku ma niejasne przeczucie, że to nie przypadkowe zamarznięcia, a celowe działanie. Tylko kogo? Początkowo odwiedza wioski i rozmawia z sąsiadami nieszczęśliwie zmarłych. Zagłębia się w przeszłość i rozgrzebuje niejedną ranę. W tej działalności wspiera ją przyjaciółka Greta, która z  jednej strony bardzo troszczy się o mieszkańców, a z drugiej wie, że historia jej rodziny jest mocno powiązana z podobnymi zamarznięciami sprzed lat. Mieszkańcy wsi są przerażeni, bo wierzą w klątwę, o  której jednak nikt nie chce opowiedzieć. Mrok, tajemnice i kolejne zamarznięcia - tym właśnie żyje wiejska społeczność. 

Do sprawy zostaje oddelegowany młody policjant, który upatruje w niej szansę na awans, a także na miłość. Jest zauroczony przebojową, acz starszą od siebie dziennikarką. Ich relacja oparta jest na współpracy, ale widać, że on chce więcej, a ona zupełnie nie, bo zbyt dużo w życiu przeszła z mężczyznami, żeby myśleć o nowym związku. Niestety w powieści nie jest wyczuwalna chemia między tymi bohaterami, nawet w chwilach bardziej intymnych czytelnik nie jest w stanie wyczuć, że tutaj może się coś urodzić. Szkoda w sumie, bo w powieściach bardzo lubię wątki miłosne. 

Tytułowa Królowa Śniegu to nawiązanie do baśni Andersena, która miała ogromne znaczenie w życiu dwóch z mieszkańców wsi. Jest też wyraźną inspiracją, podpowiedzią, jak można zemścić się za wszystkie krzywdy z młodości, jak można poczuć się silniejszym, lepszym i bardziej władczym.  Autorka wchodzi w psychikę mieszkańców, którzy przeważnie pozbawieni są ambicji, chęci do pracy, możliwości. Wegetują pod opieką pracowników socjalnych, przepijają każdą złotówkę i nie wiadomo, na co liczą. Nagle ktoś postanawia ich rozliczyć z przeszłości, z czynów godnych potępienia, przyspieszyć to, co i tak nieuniknione, czyli zapicie na śmierć. Tylko kto może mieć powód do tak drastycznego, a zarazem zmyślnego rozwiązania, w którym wina jest trudna do udowodnienia? 

Nie wiem, czy polubiłam bohaterów, chwilami  mnie denerwowali - zwłaszcza Greta. Nie wiem, dlaczego tak dobrze czytało mi się książkę, w której akcja wcale nie jest wybitnie dynamiczna. Fakt jest taki, że dawno nie przeczytałam nic tak po prostu, od razu, bez miliona przerw na życie rodzinne, bez odkładania na wieczór, a najlepiej ten za trzy dni. I szczerze muszę przyznać, że bardzo spodobała mi się konstrukcja powieści, wtrącenia baśniowe, kolejne etapy śledztwa, a nawet końcówka, która mnie zaskoczyła - a to w powieściach z nutą kryminału zdarza się rzadko. Pióro Anny Klejzerowicz niezmiennie lubię, chętnie przeczytam powieści, które pominęłam, a tę polecam każdemu, kto czyta lekkie, ale trzymające w napięciu opowieści - dobrze napisane, ładnie zakończone.


Za powieść dziękuję księgarni Tak Czytam w Katowicach.



29 komentarzy:

  1. Autorkę kojarzę z Ogrodu świateł, czyli drugiego tomu serii :) tak więc wypada mi sięgnąć także po ten i poznać losy bohaterów od początku

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam jedną powieść która dość mocno mi się w głowie zapamiętała - o drzeworytach. W ten sposób każda powieść autorki jest mile widziana. Ta również.

    OdpowiedzUsuń
  3. Do tej pory nie miałam do czynienia z książkami autorki, cóż muszę to narobić!
    Sam tytuł brzmi intrygująco, a z Twojej recenzji wydaje mi się, że książka jest w moim ulubionym klimacie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam kiedyś jakieś książki Klejzerowicz. Pisze fajne kryminały, podobał mi się ich klimat. Na pewno "Królowa śniegu" wpadnie kiedyś w moje łapki.
    Pozdrawiam,


    https://tamczytam.blogspot.com/2019/11/ostatni-horyzont.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo że najczęściej nie tworzy w moich gatunkach, to i tak uwielbiam powieści spod pióra Anny Klejzerowicz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej autorki, aczkolwiek dobrze było zapoznać się z jej twórczością.

    Pozdrawiam,
    VB

    OdpowiedzUsuń
  7. Wypadałoby w końcu przeczytać coś pani Klejzerowicz, bo jesteś już którąś osobą, która pokazuje mi, że naprawdę warto! Obiecuję poprawę! ;)

    PS Ja też bardzo lubię dynamiczną fabułę, ale z drugiej strony dobrze skonstruowana powieść potrafi wciągnąć nawet opisami. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze chyba żadnej książki tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo czytałam Ogrody świateł i bardzo mi się spodobała, koniecznie muszę i tą przeczytać 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tej książki ale recenzja bardzo sie mi spodobala

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdzieś mi chyba już ta książka mignęła parę razy, ale jakoś nie mam na nią ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli podsumowując nie była taka zła? ta Greta jednak chwilami Cię denerwowała :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Znam twórczość Pani Anny, ale po tę książkę jeszcze nie sięgnęłam. Wypada to w końcu nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ZZ twórczością tego autora nie miałam jeszcze przyjemności, ale zapowiada się dość interesująco ta pozycja

    OdpowiedzUsuń
  15. Dawno nic nie czytałam tej autorki, ale lubię jej styl pisania. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie słyszałam o tej książce, a wydaje się bardzo interesująca :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety, nie znam twórczości autorki, jednak koniecznie muszę to zmienić, bo powieść bardzo mnie zaintrygowała. Zapisuję na moją i tak już długą listę. 😉

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem bardzo zainteresowana ta książka, ciekawi mnie jaki wpływ miała ta baśń na bohaterów

    OdpowiedzUsuń
  19. Znam autorkę ale na razie nie mam w planach czytać tej książki

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam autorki, ani jej twórczości. Okładka prezentuje się naprawdę interesująco i już że że względu na nią, mogłabym się dbać po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń