Gwiazda rozpoczęła swoje show od prawie 30-letniego przeboju "Kasa i seks", którym zachwyciła w 1986 podczas opolskiego koncertu finałowego "Od Opola do Opola". W czasie koncertu zaśpiewała swoje największe hity - od najstarszych, wydawanych na pierwszych albumach, jak "Ballada wagonowa" (1970) aż po najnowszy projekt "Pełnia", zrealizowany do spółki z Donatanem, z datą premiery 2.06.2015. Myślę, że w koncercie każdy mógł znaleźć coś dla siebie - było radośnie ("Sing, sing", "Szparka sekretarka"), było nastrojowo ("Wielka woda", "Niech żyje bal"), było cudownie. Publiczność tańczyła, biła brawo, skandowała: "Maryla! Maryla!" i śpiewała każdą jedną piosenkę. Koncert zakończył się bisem, podczas którego piosenkarka wykonała dwa śląskie, ludowe utwory "Szła dzieweczka do laseczka" i "Karliku, Karliku", którymi już całkowicie podbiła serca przybyłych.
Maryla Rodowicz jest niesamowita i nie do zastąpienia. Zachwyciła pozytywną energią, która popłynęła ze sceny, zachwyciła wigorem, radością i podejściem do publiczności. Nawiązała błyskawicznie kontakt z odbiorcami, szalała z gitarą i od razu widać było, że świetnie się czuję w towarzystwie swojego zespołu, a sukces koncertu, to sukces ich wszystkich. Na szczególną uwagę zasłużyły solówki gitarowe Piotra Radeckiego, związanego wcześniej z zespołem KAT.
Cieszę się, że mogłam wziąć udział w tak niezwykłym show. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze kiedyś doświadczyć tylu wrażeń podczas koncertu niekwestionowanej królowej polskiej piosenki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz