niedziela, 29 kwietnia 2018

"Topienie Marzanny" Magdalena Kubasiewicz

Tytuł: Topienie Marzanny
Autor: Magdalena Kubasiewicz
Wydawnictwo: Lucky
Liczba stron: 320

Nie spodziewałam się, że moje pierwsze spotkanie z prozą Magdaleny Kubasiewicz będzie tak udane. Wszystko za sprawą książki "Topienie Marzanny", która okazała się kryminałem o lekkim zabarwieniu humorystycznym. 

Tak, trochę zapachniało Chmielewską. Jednak jest to dla mnie oczywiste skojarzenie, bo jako człowiek wychowany na jej twórczości, uwielbiający i wychwalający pod niebiosa Autorkę i jej książki, nie mogłam sobie tego tak nie skojarzyć. Czy jest to minus tej powieści? Nie. Czy akcja i humor pisane są na siłę w stylu mojej osobistej mistrzyni kryminału? Nie. Czyli to skojarzenie, to tak naprawdę wielki plus i wręcz komplement dla pani Magdaleny Kubasiewicz. Przynajmniej w moich oczach! 

Marzanna Wicher wyjeżdża ze swoją przyjaciółką Majką na wieś, gdzie w gronie rodzinnym ma świętować urodziny swojej stryjecznej prababki, która ma jakąś bliżej nieokreśloną liczbę lat i naprawdę okropny charakter. Nikt jej nie lubi, ale wypada się stawić. Na dodatek to atrakcyjniejsza opcja niż spędzanie upalnych dni w bloku, więc dziewczyny jadą... i pakują się w dość dziwną historię. Solenizantka zostaje zamordowana. Wszyscy są podejrzani i nikt nie rozpacza po jej śmierci. Na dodatek pod jednym dachem przebywają osoby tak daleko spokrewnione, że niektórzy widzą się po raz pierwszy w życiu. I w ogóle nie wiadomo nawet, czy wszyscy, aby na pewno są rodziną. Policja ma utrudnione zadanie, ponieważ potencjalni podejrzani zachowują się dziwnie i nieadekwatnie do sytuacji. Dodatkową atrakcję stanowi włamanie, wyłączenie korków w nocy, niekonwencjonalne poczynania dziewczyn i mała Dosia, która swoim temperamentem wykańcza wszystkich dookoła. 

Ciotka zostawia testament, który jest dość kontrowersyjny. Policja przeprowadza śledztwo, Marzanna irytuje mundurowego, a postronne osoby gubią się w sytuacji, bo jak tu się nie gubić jak Marzanna Wicher występuje aż w 3 egzemplarzach! Sytuacja komplikuje się, kiedy w zasięgu wzroku pojawiają się nowe zwłoki... 

Już dawno nie czytałam tak lekkiej i przyjemnej powieści, pełnej zbrodni, tajemnic, ale też doskonałego humoru. Autorka pisze świetnie stylowo, odpowiednio buduje napięcie i kreuje wyraziste postaci. Najmłodsza Marzanna to zwykła nastolatka, która dwukrotnie znajduje się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. Niby podejrzana, a jednak z alibi. Występuje jako jednostka, która trwa w skomplikowanej relacji ze swoją przyjaciółką i jej byłym-przyszłym chłopakiem. Nie stąpa mocno po ziemi, ale dodaje całej historii kolorytu. Bardzo sympatyczna postać, którą trudno nie polubić od pierwszej strony.  Marzanna średnia przejmuje rolę głowy rodziny i stara się wybrnąć z zaistniałej sytuacji. Zarządza kuchnią, zakupami i próbuje ujarzmić swoje niesforne dziecię. Marzanna najstarsza, seniorka roku jest naprawdę nielubianą osobą. Tak naprawdę po jej śmierci nikomu nie jest nawet trochę przykro - wręcz przeciwnie, rodzina robi zakłady o to, kto zabił tak niesympatyczną kobietę. 

Co się rzuca w oczy? Każdy ma swoje dziwactwa i  tajemnice. Podobnie jak każdy mógł mieć motyw i możliwość zabójstwa. Na jaw wychodzi też dziwna sprawa dotycząca obrazów. Czyżby stryjeczna prababcia miała jakieś mroczne sekrety i nielegalne źródło dochodów? Nie ulega wątpliwości, że była bogata. Jednak miała na swoim koncie też tylu mężów, że równie prawdopodobne jest, że majątek odziedziczyła w spadku, jak i, że dorobiła się w wyniku nieuczciwych biznesów.

Rozwiązanie całej zagadki kryminalnej schodzi na dalszy plan. Nie jest może idealne, gdzieś tam minęło się z moimi oczekiwaniami, ale to zupełnie nie ma znaczenia. Cała powieść jest naprawdę dobrą i godną polecenia pozycją.






Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Lucky.




6 komentarzy:

  1. Ostatnio polscy autorzy są bardzo na topie i to cieszy,bo poziom wydawanych książek również rośnie. Ja się zaczytuje w polskich autorach i bardzo mnie to cieszy, że jest taki ogromny wybór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Sporadycznie sięgam po zagraniczne propozycje, za dobrze się u nas dzieje ostatnimi czasy :)

      Usuń
  2. Zachęciłaś mnie tą recenzją, przy najbliżej okazji będę musiała zaopatrzyć się w egzemplarz! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj polecam! Ja mój przekazałam bratu i czekam na jego wrażenia z lektury ;)

      Usuń
  3. Zapowiada się niezwykle interesująco i z chęcią sięgnę kiedyś po tę powieść♡

    OdpowiedzUsuń