czwartek, 2 sierpnia 2018

"Mroczny duet" Victoria Schwab

Tytuł: Mroczny duet
Autor: Victoria Schwab
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 510

Potwory wróciły. Nie spodziewałam się, że do tego stopnia wciągną mnie powieści z gatunku urban fantasy. Zazwyczaj jestem sceptycznie nastawiona, a tu okazało się, że całkiem niesłusznie. Autorka stworzyła świat pełen zagrażających życiu ludzkiemu stworów, połączyła niezwykłą przyjaźnią Kate, córkę pana z Miasta Północy z Augustem, synem pana Miasta Południowego. I chociaż początki ich znajomości nie były łatwe, to znaleźli wspólny język, wspólny cel i wspólnego wroga. 



Akcja "Mrocznego duetu" rozpoczyna się pół roku po zakończeniu "Okrutnej pieśni". Kate mieszka w Dobrobycie i jest okrutną, bezwględną łowczynią. August wraca do domu i jest przywódcą. Ich drogi rozchodzą się, ale nie potrafią o sobie zapomnieć. W mieście pojawia się nowy potwór - Pożeracz Chaosu. Zagraża on nie tylko ludziom, ale też potworom. Kiedy Kate odkrywa jego istnienie, ucieka ze swojej bezpiecznej przystani i pragnie go unicestwić. August nie spodziewa się powrotu córki Harkera, tym bardziej że Sloan wbrew powszechnie panującej opinii żyje, ma się całkiem nieźle i planuje atak na OSF. Poza nim pojawia się jeszcze jeden Malchaj, a w zasadzie Malchajka - Alice, którą stworzyła... Kate. Oczywiście dziewczyna o tym nie wie, więc przeżywa niemały szok, kiedy stają oko w oko podczas jednej z bitw. 

Trudno wyczuć, kto z kim walczy. Następuje przetasowanie ról, żołnierze zabijają swoich kolegów z tego samego oddziału, potwory czyhają na ludzi, a ludzie nie potrafią odpowiedzieć sobie na pytanie, kto tak naprawdę im zagraża. Wydaje się, że Pożeracz Chaosu jest potworem niemal idealnym, bo przy niewielkim nakładzie sił wprowadza ogromne zamieszanie i wzbudza chęć do walki. Przenika do głębi i potrafi patrzyć oczyma tych, których zaatakował. Jeden z bohaterów ma z nim zbyt bliskie spotkanie. Jakie poniesie w związku z tym konsekwencje? 

Calluma Harkera już nie ma, a Flynn, chociaż słaby i schorowany, to stara się dalej wypełniać swoją misję. Ryzykuje swoje zdrowie i życie, żeby rozwiązać konflikty i przywrócić stary porządek. Kate i August podchodzą nieufnie do nowej sytuacji, jednak gdy zostają sami, to przypominają sobie o relacji, która ich łączyła. Powraca dawna swoboda, sposób, w jaki rozmawiali, znów czytają w swoich myślach. Martwią się o siebie, troszczą się o swój komfort. 

Victoria Schwab pisze świetnie, ma niesamowitą wyobraźnię, więc te dwie powieści czyta się naprawdę dobrze. Może nie do końca przekonał mnie sposób prowadzenia akcji, myślałam, że to nowy potwór odegra kluczową rolę, a tak się niestety nie stało. Zabrakło mi rozbudowania wątku Ilsy, która przez całą powieść się jedynie przemyka, a także Alice, która ma niezwykły, a w zasadzie niezwykle niewykorzystany potencjał. I chociaż odgrywa kluczową rolę w finale, to jednak w książce jej obecność jest niewielka. A szkoda. Za to fantastycznym potworem okazuje się Soro. Przekonuje mnie do siebie w tych momentach, w których wykazuje się wyrozumiałością i uczuciowością, a przecież potwory nie czują, a już na pewno nie czują w ten sposób, co ludzie. 

Zakończenie zaskakuje, może wręcz zniesmacza i zasmuca. I nie jest to zakończenie, którego spodziewałabym się po finale serii. Może dlatego, że lubię oczywiste i piękne happy endy, a Victoria Schwab zupełnie nie to zaserwowała swoim czytelnikom. Jednak doceniam pomysł i myślę, że tym nieoczywiście pozytywnym finałem, wybrnęła w jedyny możliwy sposób z wydarzeń, które przeplatały się przez prawie 1000 stron w obu powieściach. 

Polecam, świetna powieść dla młodszych i starszych czytelników, zwłaszcza tych, którzy lubują się w książkach tego gatunku. Dodatkowo uważam, że nie sposób nie wspomnieć o przepięknym wydaniu, cudownych okładkach, ładnie poskładanym wnętrzu. Niby nie ocenia się książki po okładce, ale jak wspaniale czyta się takie wydawnicze cudowności! 




Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

13 komentarzy:

  1. Ja nie przepadam za happy endami ^^ wiec moze by mnie sie spodobalo zakonczenie. W ogole zaciekawilas mnie ta ksiazka - wyglada na to, ze jest tam mrocznie, brutalnie i w ogole... muszę poszukać tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bywa mrocznie, brutalnie, ale nie jest to taka brutalność jak w thrillerach. Zakończenie jest zaskakujące, ale ma swoje przesłanie i temu uważam je za dobre.

      Usuń
  2. ciekawe te książki, może podrzucić teściowej?

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka, po którą z zainteresowaniem sięgnę, lubię takie klimaty. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładki świetne! Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za potworami w książkach, więc myślę, że nie polubilabym się z ta książką, ale muszę przyznać, że jest pięknie wydana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We nedd YA tak ma ;) Pięknie wydaje! Jeszcze piękniej wydany jest "Żniwiarz" :)

      Usuń