"Polichromia" to debiutancka powieść Joanny Jodełki, za którą autorka
dostała Nagrodę Wielkiego Kalibru dla najlepszej polskiej powieści sensacyjnej w 2009 roku. Do jej przeczytania zachęcił mnie
opis z okładki. Lubię poznawać nowych autorów, więc i tym razem dałam
szansę.
Głównym bohaterem powieści jest Maciej Bartol, komisarz poznańskiej policji ze
skomplikowanym życiem osobistym. Ostatnio mam szczęście do tego typu
postaci, jak na złość w sumie, bo życie prywatne policjantów w
powieściach kryminalnych tak na prawdę ni mnie parzy, ni ziębi.
Zdecydowanie wolę skoncentrowanie na sprawie, śledztwie, podejrzanych
niż rozważania o nieszczęśliwych miłościach, użalania nad sobą czy opisy kłopotów z matką,
babcią i córką. W przypadku "Polichromii" jestem rozbita - z jednej
strony i tu było o życiu Macieja zdecydowanie za dużo, a z drugiej
strony, gdyby nie było, to zostałaby pominięta jedna z najlepszych
postaci, czyli jego matka Daniela.
I to też nie znaczy, że w książce została zaniedbana sprawa kryminalna.
Było morderstwo, a nawet dwa i było śledztwo, które prowadziło do wielu
pozornie niezwiązanych ze sobą osób. Obie ofiary połączyły za to
znalezione przy nich sentencje łacińskie i to, że ich ciała ułożone były
w dziwnych, teatralnych wręcz pozach.
W rozwiązanie sprawy Maciej zaangażował znajomą matki - Magdę -
tłumaczkę, znawczynię łaciny, symboliki i sztuki, która wyszukiwała powiązania między
ofiarami i próbowała znaleźć znaczenie szczegółów, które pozornie były mało istotne.
Książka nie porwała mnie od pierwszej strony. Przez początek brnęłam bez
większego zaangażowania. Dopiero II i III część podobały mi się naprawdę i
przekonały mnie, że warto było poświęcić czas na tę lekturę. Dużym
plusem książki są nawiązania do starożytnej kultury, filologii
klasycznej i sztuki - ze szczególnym uwzględnieniem tytułowej polichromii.
Autorka stosuje niecodzienne zabiegi przedstawiania swoich postaci,
akcję prowadzi dość leniwie i wplata sporo niepotrzebnych rzeczy, a zarazem w
przyzwoity sposób buduje napięcie przy rozwiązywaniu sprawy i zgrabnie
łączy wprowadzane postaci i ich historie w całość. Myślę, że niektórych
książka może znudzić, innych z pewnością zachwyci. Planuję zapoznać się z pozostałymi
pozycjami autorki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz