czwartek, 8 lutego 2018

"Strzały nad jeziorem" Marta Matyszczak

Tytuł: Strzały nad jeziorem
Autor: Marta Matyszczak
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 304

Premiera nowej książki Marty Matyszczak zbliża się wielkimi krokami. Już 28.02.2018 "Strzały nad jeziorem" pojawią się w księgarniach. Najnowsza opowieść o Guciu i nieogarniętym Szymonie Solańskim zapukała do mych drzwi wcześniej, więc i na blogu przedpremierowa recenzja! 

Gucio to przecudowny pies - błyskotliwy, inteligentny, a kiedy potrzeba to też złośliwy! Szymon natomiast to detektyw, którego gubi... spadek. Nowa fura, drogie ubrania, gadżety i inne bajery przysłaniają mu trochę to, co najważniejsze. Przynajmniej do czasu, aż Róża informuje go, że siedzi. I to za morderstwo. Solański wskakuje w swoje nowe cudo, jakim jest Audi TT i gna czym prędzej na ratunek przyjaciółce, która wyjechała do Barlinka i wplątała się w jakąś dziwną aferę. Szymon nie jest świadomy, że ona pojechała tam na obóz odchudzający, żeby w końcu poczuć się lepiej. Dieta i sport, dużo sportu stają się nowymi przyjaciółmi Róży. I jej sylwetka bez wątpienia zyskuje na tym i to do tego stopnia, że Solański jej nie poznaje! 

Po wpłaceniu kaucji i wynajęciu adwokata trójka przyjaciół rozpoczyna swoje prywatne śledztwo. Solański szuka winnego, Róża stara się nie wtrącać i nie rzucać w oczy (nie jest trudno domyślić się, jak jej te starania wychodzą), a Gucio czasami widzi więcej, ale nie potrafi tego przekazać. I tym samym śledztwo posuwa się powoli. Obstawiają co prawda kilku podejrzanych, co to mogli mieć i motyw, i sposobność do zastrzelenia archeologa, ale wciąż jest wiele niejasności. Dodatkowego smaczku dodaje szkielet prehistorycznego nosorożca, który Róża odkrywa przy okazji zajęć z nurkowania. Wielu jest śmiałków, którzy próbują go wyłowić, wierząc, że uda im się w ten sposób zdobyć sławę i pieniądze.  

Zarówno Szymon, jak i Róża przechodzą przemianę. On szpanuje, rozpuszcza kasę i robi wszystko, co do niego zupełnie niepodobne. Ona staje się atrakcyjna i pewna siebie. Starcie nowego Solańskiego z nową Kwiatkowską jest dla obu niezwykle trudnym doświadczeniem. Poza tym wciąż nie potrafią sami ze sobą ustalić, czego oczekują od wzajemnej relacji. Niby ich stosunki się powoli zmieniają, ale wciąż pozostaje aktualnym mickiewiczowskie pytanie: "czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie"?

Co znajdziemy w nowej powieści Marty Matyszczak? Zabójstwo nad jeziorem, koślawe śledztwo lokalnej policji, niewiele lepsze Szymona i Róży oraz przeuroczego psa, który wiernie towarzyszy w każdej akcji. A także czasami bierze sprawy w swoje ręce. Nie da się przejść obok tej książki (jak i obok wcześniejszych części!!) obojętnie. Zakończenie sugeruje ciąg dalszy i mam nadzieję, że on nastąpi, bo chociaż kryminały te nie trzymają w wielkim napięciu i nie ma w nich masakrycznych zbrodni, a także wielu zwrotów akcji, to jednak to najsympatyczniejsze powieści z najsympatyczniejszymi postaciami, na jakie ostatnio trafiłam. Pisane z przymrużeniem oka, zabawne, lekkie i z Guciem. Czego można chcieć więcej? 

Polecam! I "Strzały nad jeziorem" i wcześniejsze części!
http://kulturalnamysz.blogspot.com/2017/09/tajemnicza-smierc-marianny-biel-marta.html



Za książkę dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu.

11 komentarzy:

  1. Patrząc na okładkę, spodziewałabym się bardziej książki dla dzieci, a tu proszę! Takie miłe zaskoczenie :D
    Pewnie przeczytam dla zabicia tej mojej nieludzkiej ciekawości, ale to dopiero na wakacje ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, jak najbardziej dla dorosłych. Chociaż to tak leciutka literatura, że 10 czy 12latce spokojnie pozwoliłabym czytać :)

      Usuń
  2. Właśnie czytałam o pierwszej części i była intrygująca, więc czemu nie, może warto poznać autorkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie jakoś do tej powieści nie ciągnie :c

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tylko pierwszy tom z serii i średnio przypadł mi do gustu. Czasem myślę, że komedia kryminalna to jednak nie mój gatunek :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się wychowałam na komedii kryminalnej, bo myślę, że idealnie w ten gatunek wpasowuje się twórczość Chmielewskiej :) Mistrzyni jednak ciężko dorównać.

      Usuń
  5. Nie miałam okazji jeszcze czytania tej książki 🧐

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podobają mi się okładki, są spójne i przemyślane, prawda? No i żadnych stockowych zdjęć!

    OdpowiedzUsuń