środa, 30 stycznia 2019

"Światło o poranku" Krystyna Mirek

Tytuł: Światło o poranku
Autor: Krystyna Mirek
Wydawnictwo: Edipresse
Liczba stron: 352

Rok temu czytałam pierwszy tom tej serii - "Światło w Cichą Noc". Powróciłam do znanych mi już bohaterów z dużą przyjemnością. Niezmiennie zachwyca mnie klimat, który stworzyła w tych dwóch powieściach Krystyna Mirek. Subtelne, delikatne opisy uczuć, wzlotów, upadków, a do tego ciepło, które bije od bohaterów i nastrój panujący w powieści to niewątpliwe atuty tej lektury. 

Magda próbuje się pozbierać po rozstaniu z Konstantym. Nie jest to łatwe, zwłaszcza że pracują w tej samej firmie, a on sam związał się z ich szefową. Zauroczony dziewczyną Antek nie do końca może pogodzić się z tym, że Magda jest zupełnie niezainteresowana bliższą znajomością. Świetnie odnajduje się w relacji przyjacielskiej, ale nie pozwala sobie na głębsze uczucia. Jej brat Bartek w końcu odnajduje swoje miejsce w firmie sprzedającej samochody. Jest zadowolony ze swojej pracy, odnosi sukcesy i cieszy się szacunkiem szefostwa. Uczuciowo nie angażuje się zbytnio, chociaż chętnie odwiedza koleżankę w cukierni. Zaprzyjaźnia się natomiast z Bianką, świetnie się z nią dogaduje, ale ta relacja nie opiera się na żadnych głębszych uczuciach. To Michał, brat Bartka i Magdy jest w niej szaleńczo zakochany. Dziewczyna odwzajemnia jego uczucia, ale jak to czasami bywa, żadne nie może się zebrać na odwagę, żeby przyznać, co mu w sercu gra. 

I znowu większość bohaterów jest nieszczęśliwa. Chociaż pozornie pod koniec poprzedniego tomu wszystko zaczynało się układać, tak teraz się rozsypuje. Nawet babcia Kalina nie cieszy się długo swoimi wnukami, albowiem Bianka podejmuje trudną decyzję o powrocie do Warszawy. A jak już smutek i marazm dopada babcię, najpozytywniejszą postać w książce, to i odbija się na pozostałych postaciach. 

Konstanty nie jest szczęśliwy w swoim związku. Zadziałał pod wpływem ojca i teraz ponosi konsekwencje swoich decyzji. Jego matka stara się za wszelką cenę poukładać na  nowo swoje małżeństwo. Zmusza męża do większej aktywności, do rozmowy, marzy o tym, żeby wrócił do sypialni. Chce poczuć się kochana, pożądana i potrzebna. W najgorszej sytuacji znajduje się ojciec Konstantego, któremu wali się świat. Żona się buntuje, syn się buntuje, a potencjalna synowa, w której pokłada ogromne, zawodowe nadzieje, robi głupotę za głupotą i też zawodzi na całej linii. Nie wie, jak odbudować relacje, jak nie dopuścić do rozpadu rodziny. 

Kilka odrębnych historii, które przeplatają się ze sobą, wzajemnie się uzupełniając. Znowu bohaterowie próbują odnaleźć szczęście, spokój i harmonię. Na szczególną uwagę zasługuje Dorota, która rewolucjonizuje całe swoje życie. Nie przygotowuje już wielu potraw na każdy posiłek, nie dba o to, żeby mężowi na każdym kroku usługiwać. Wymusza wiele zachowań, które dotychczas były dla niego obce albo zostały totalnie zapomniane z czasów narzeczeństwa i wczesnego małżeństwa. Bardzo przyjemna dla oka przemiana i dająca nadzieję, że ta kobieta w końcu dopnie swego. Osiągnie szczęście, które jej się należy i szacunek, który mąż zapomina okazywać.

Krystyna Mirek pisze lekko, składnie i bez zbędnych opisów, dłużyzn. Nie dopatrzyłam się irytujących i charakterystycznych dla gatunku zawirowań, które są schematyczne i dążą do przewidywalnych rozwiązań. Bohaterowie zachowują się względnie normalnie, problemy ich nie są wydumane, a charakterologicznie też prowadzeni są w sposób przyzwoity. "Światło o poranku" uważam za książkę, którą czyta się szybko i która wciąga od pierwszej strony. Bianka, Antek i babcia Kalina to przesympatyczni ludzie, których los mocno doświadczył, a mimo wszystko starają się żyć pogodnie i zmierzyć z demonami z przeszłości. Rodzeństwo zza płota zaczyna wychodzić na prostą. Bracia i siostra wybudzają się z marazmu, zaczynają więcej czuć i więcej rozmawiać o uczuciach. Zamykają pewien rozdział, żeby zacząć wszystko od nowa.

Nawet Konstanty dochodzi do wniosku, że czas żyć na własny rachunek. Boi się tego, ale czuje, że musi odnaleźć swoje szczęście. Czeka go trudna walka o własne marzenia, ale jest na nią gotowy - zwłaszcza po ostatnich zawirowaniach miłosnych i zawodowych.

Godna polecenia, niewątpliwie.



12 komentarzy:

  1. Na ciepłe zaczytanie, przyjemny relaks z książką w ręku, tak aby odsunąć własne smuteczki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sympatyczny wymiar serii, dzięki kontynuacji można dłużej pobyć z ulubionymi bohaterami. :)

      Usuń
    2. Czekam na kolejną część :)

      Usuń
  2. Totalnie nie moje klimaty! :) Nigdy się nie odnajdę w tego typu literaturze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na razie też podaruję sobie obyczjówki, zwłaszcza w tomach.

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej książki. Ale po twojej recenzji byłabym skłonna przeczytać tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam pierwszy tom tej serii. Muszę w końcu zabrać się również i za tą pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń