Tytuł: Oczy uroczne
Autor: Marta Kisiel
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 416
"Oczy uroczne" to powieść, którą zabrałam w podróż. Jazda samochodem mnie stresuje. Lubię zwiedzać, ale nie lubię się przemieszczać - ot lęki, które są ze mną od zawsze. Pomaga zatopienie się w lekturze - tym razem tonęłam w "Oczach urocznych". Na początku muszę wspomnieć, że książka oczarowała mnie od pierwszego wejrzenia przepiękną okładką. Utrzymana w stonowanych, ciemnych barwach, tajemnicza, interesująca, bardzo Kiślowa. Kiedy wczytałam się w treść - całkiem popłynęłam!
Przede wszystkim urzekła mnie koza. Tfu, czort. W sensie Bazyl. O-rany-julek, jakie to wspaniałe stworzenie! Oczywiście, jak przystało na nierozgarniętą istotę, zapomniałam wcześniej przeczytać "Szaławiłę", więc spotkałam się z bohaterami po raz pierwszy. W bazylowej postaci urzeka wszystko. Jeździ w foteliku, zaprzyjaźnia się z Michałko, świetnie odnajduje się w grach komputerach i bardzo kocha swoją Odę - lekarkę z pobliskiej przychodni. Nie jest jednak tak, że to zwykła dziewczyna z sąsiedztwa. Oda jest wiłą - czyli jakby demonem. Sympatycznym jednak, walczącym w słusznej sprawie, przyjaźniącym się z Rochem - płanetnikiem, nie do końca człowiekiem.
Ich piękna przyjaźń zostaje wystawiona na ciężką próbę. Poza tym idą święta, nadchodzi trudny dla wszystkich czas - atmosfera gęstnieje, mrok czai się dookoła. Jasnym promyczkiem tej powieści jest Krzyś - niepozorny, zagubiony i nieśmiały lekarz, który leczy swoje lęki słodyczami, a najbardziej stresują go mali pacjenci. Kontakt z nimi zagryza kasztankami i tym podobnymi źródłami cukru. Darzy Odę niezwykle serdecznym uczuciem, jednak bez większej wzajemności. Może i sympatia między nimi jest po obu stronach, ale już uczucia głębsze tylko po jednej. Ot po prostu przyjaciel Ody.
Pozytywnie odebrałam przekaz szczepionkowy - oczywiście ten wątek może wzbudzać skrajnie odmienne emocje, ale jest potrzebny. Pokazanie dwóch stron barykady - tych, którzy wierzą w naukę i tych, którzy nie wierzą. Przedstawienie argumentów. Kontrargumentów. Bardzo w punkt, bardzo potrzebne i nienachalne - brawo!
Nie jest to kolejna książka, przy której wybuchałam radosnym kwikiem i opluwałam monitor ze śmiechu. Jednak nie zabrakło w niej humoru, było go wystarczająco, był wisienką na torcie i zdecydowanie mi odpowiadał - jak to u Kiśla. Nie jestem znawcą mitologii, zwłaszcza słowiańskiej, ale to nie przeszkodziło mi zatopić się w lekturze. Jak przystało na nowoczesnego człowieka - braki po prostu wygooglałam. Zainteresował mnie temat (i to ponownie, bo już wcześniej podczas lektury "Żniwiarza" i "Kwiatu paproci"), postanowiłam go zgłębić i trwam w tym postanowieniu. Jednak póki co mogę serdecznie polecić całą prozę Marty Kisiel, a tę książkę to nawet bardziej, bo jest dla mnie tworem idealnym. Chętnie powróciłabym do świata Ody, Rocha i Bazyla - mam więc nadzieję, że "Dożywocie 4" (albo "Oczy uroczne 2") się pisze, a przynajmniej się planuje.
Czytajcie. Martę Kisiel warto - naprawdę warto. Ałtorka potrafi tworzyć klimat, budować świat przedstawiony, w którym każdy szczegół jest dokładnie dopracowany i poparty szerokim researchem, a dodatkowo wplatać humor, który urzeka, rozczula i rozkochuje w sobie kolejnych czytelników. Poza tym stworzyła Bazyla, Licho, Tsadkiela, których koniecznie trzeba poznać i pokochać.
Moja Madzia przywiozła mi z Warszawskich Targów Książki torbę i jest to moja ulubiona torba na drugie śniadanie! Wiem, że to tylko dodatek do lektury, ale w tym wypadku niezwykle uroczy.
Jestem przed lektura, śle już noe mogę się doczekac 😊
OdpowiedzUsuńWarto :) Daj znać jak wrażenia!
UsuńNiestety musi jeszcze chwile poczekac, ale przyjemności trzeba dawkować 😉
UsuńZawsze zabierałam ze sobą książkę do samochodu, ale odkąd jestem kierowcą nie mam już takiej możliwości ;) co do Marty Kisiel to znajduje się na mojej liście autorek których twórczość chcę poznać
OdpowiedzUsuńNiektórzy podróżują z audiobookiem. Próbowałaś?
Usuń... oglądałam kiedyś film o tym tytule ... dotyczył czego innego niż książka, ale był super ...
OdpowiedzUsuńHmmmm, muszę poczytać o tym filmie. Dawno nic nie oglądałam :)
UsuńSympatycznie, kiedy książka spełni pokładane w niej nadzieje, aż chce się wracać do twórczości autorki. :)
OdpowiedzUsuńDo Marty Kisiel zawsze <3
UsuńJeju, taki uroczy obraz ułożyłam sobie w głowie czytając Twoją recenzję! :)Pozdrawiam/
OdpowiedzUsuńAutorka maluje takie urocze obrazy słowem i klimatem. Warto spróbować.
UsuńKocham "Oczy uroczne" chociaż z początku sceptycznie podchodziłam do Ody. Ale jednak. Kocham Bazyla, podobał mi się problem przedstawienia szczepionek, bo ja jestem za szczepieniem i klimat tej książki. Wielkie brawa
OdpowiedzUsuńNie da się nie kochać :) A "Pierwsze słowo" czytałaś?
UsuńCzytałam! Fajnie zobaczyć jak autorka radzi się w krótkiej formie.
UsuńNie mogę się już doczekać na drugi tom Małego Licha, uwielbiam twórczość tej pisarki :)
OdpowiedzUsuńJa też! Od "Dożywocia", niezmiennie!
UsuńŚwietnie, że Ci się spodobała i ją polecasz. Oby więcej było takich książek :)
OdpowiedzUsuńTak, oby :)
UsuńTo zdecydowanie najlepsza książka Ałtorki, też uważam, że można się przy niej świetnie bawić!
OdpowiedzUsuńZgadza się, alleluja apsik!
UsuńUwielbiam tę książkę. Ta historia totalnie mną zawładnęła. Aktualnie jestem już po 1 tomie. Została jeszcze "Siła niższa".
OdpowiedzUsuń"Siła niższa" też jest cudowna :) Uwielbiam pióro Kiśla!
UsuńNie znam autorki, Ale widzę że ma wielbicielki.
OdpowiedzUsuń