niedziela, 24 czerwca 2018

"Zło czai się na szczycie" Marta Matyszczak

Tytuł: Zło czai się na szczycie
Autor: Marta Matyszczak
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 304

Gucio powrócił! Radość to wielka, tym większa, że najnowsza książka Marty Matyszczak już za mną. Zawsze chętnie powracam do Solańskiego, jego wiernego psa i Róży, którzy śledzą, węszą i szukają z zapałem winnych. Przynajmniej do czasu, kiedy zostają wplątani w jakąś dziwną historię, w niespodziewany zwrot akcji albo po prostu nawalają i to z kretesem.

Tym razem akcja rozgrywa się w Zdrojowicach. Solański  z Guciem udają się na wesele Potomek-Chojarskiej. Już na wstępie dochodzi do nieporozumienia, kiedy Róża myśli, że panem młodym jest Szymon. Niewielkim pocieszeniem jest, że jednak nie, skoro i tak nie przyjeżdża sam, tylko z jakąś kobietą. Sama niby zazdrosna, a wtulona w swojego nowego chłopaka, którego poznała na chorzowskiej poczcie. W trakcie wesela Solański wybiera się na spacer i dokonuje piorunującego odkrycia. Ktoś utopił człowieka w betonie. Znad wylewki wystaje tylko but...

Zdrojowice nie są ulubionym miejscem wypoczynku dla Szymona. To tu zginęła jego ciężarna żona Joanna. Postanawia zerwać z  przeszłością, kupuje działkę w okolicy i buduje na niej dom. Odkrycie podczas wesela wzbudza szereg emocji u każdego. Solański zostaje zaangażowany w śledztwo, Róża wcale nie myśli opuszczać  miejsce zbrodni. Z jednej strony nie wyobraża sobie współpracować z Szymonem, z drugiej odzywa się w niej dziennikarska natura i pragnie przeprowadzić swoje prywatne dochodzenie. Poza tym malowniczy krajobraz sprzyja budowaniu relacji z nowym partnerem. Same plusy takiego urlopu!

Szymon przypomina sobie wydarzenia sprzed kilku lat, kiedy pozostawił Joasię w wynajętym pokoju, a sam udał się na zakupy, żeby spełnić jej zachcianki. Tyle lat wydawało mu się, że to on jest odpowiedzialny za ten pożar, ale okazuje się, że nie do końca. Nowe morderstwo w jakiś dziwny sposób powiązane jest z wydarzeniami z tamtego okresu.

Najbardziej zastanawia ta skomplikowana przyjaźń Szymona i Róży. Każde z nich układa sobie życie z kimś innym, a zarazem oboje mają co do tego wątpliwości.  A może nie tyle wątpliwości, ile niewyjaśniony żal, że im nie wyszło, że nie spróbowali... nie wiem. Jednak nie jestem przekonana, czy w wątku ich wzajemnej relacji zostało powiedziane już wszystko. 

Gucio jest  niezmiennie rozczulający i niezmiennie cudowny. Gdybym ja miał tu zostać na stałe, też skorzystałbym z pierwszej lepszej okazji, by dać dyla. Zanotowałem sobie na marginesie mojej rozgrzanej od przepracowania mózgownicy, żeby poważnie porozmawiać z Solańskm na temat tego fatalnego pomysłu z osiedleniem się na zadupiu. W ostateczności będę mu codziennie obgryzał listwy przypodłogowe w nowo wybudowanym domu i podlewał kwiatki doniczkowe tam, gdzie ich nie ma. Powinien wtedy zrozumieć przesłanie. Taki niecny plan, prawda?

Powieść Zło czai się na szczycie Marty Matyszczak charakteryzuje lekkie pióro i dużo dobrego, błyskotliwego  humoru. Niesamowicie relaksująca lektura, niesamowicie wciągające przygody lubianych bohaterów. Akcja książki jest spójna, widać, że przemyślana, wiele wątków (a także wydarzeń z przeszłości) łączy się ze sobą, przeplata. Nie można się nudzić. Dodatkowo Szymon i Róża są pisani konsekwentnie, zarówno jeśli idzie o charakter, jak i wzajemne relacje. Niekończące się dogryzanie sobie, bycie niemiłym, a zarazem to stanie za sobą, wspieranie się w każdej sytuacji. Niesamowita przyjaźń, chociaż aktualnie dość burzliwa, no i niekończąca się zabawa w kotka i w myszkę.



Polecam! Jak każdą poprzednią część i czekam na kontynuację, bo zakończenie sugeruje, że takowa jest w planach! 




Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu, a Autorce dziękuję za wspaniałą dedykację i umieszczenie mojej skromnej osoby w Podziękowaniach.


niedziela, 17 czerwca 2018

"Sekret, którego nie zdradzę" Tess Gerritsen

Tytuł: Sekret, którego nie zdradzę
Autor: Tess Gerritsen
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 384

Jak ja tęskniłam za Maurą i Jane! Zaliczyłam właśnie bardzo miły powrót do historii, która towarzyszy mi od 6 lat! Pamiętam ten moment, kiedy wypożyczyłam pierwszy tom serii i wpadłam totalnie, nie oderwałam się ani jeden raz i nagle okazało się, że "Chirurg" już za mną. Dalej poszło lawinowo, a moją sympatię do autorki zwieńczyło spotkanie z nią w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu.

Tym razem Rizzoli i Isles mierzą się z serią zabójstw. Kobieta z wyłupionymi oczami, mężczyzna, którego ciało zostało przebite strzałami... a czy to aby na pewno koniec ofiar? Maura przeprowadza szczegółowe sekcje, a policjanci sprawdzają, czy nie było podobnych spraw wcześniej. Do śledztwa zostaje włączony ksiądz Daniel, który naprowadza na dobry trop Jane, a zarazem sprawia, że serce Maury znów bije szybciej. Cała sprawa kręci się dookoła byłego ośrodka wychowawczego Apple Tree, którego właściciele razem z synem zostali oskarżeni i skazani za molestowanie dzieci. Tylko, czy aby na pewno dopuścili się takiej zbrodni? Czy zeznania 9-11-letnich dzieci mogły być wiarygodne? Jedna z dziewczynek zaginęła bez wieści, a matka chce, żeby wróciła do domu - żywa czy martwa, byle tylko ta niepewność się skończyła. Podejrzanym o zabójstwo jest syn właścicieli Apple Tree. Upływa 20 lat i zaczyna rodzić się wiele pytań. Policjanci poszukują jednej z podopiecznych, która przebywała wtedy w ośrodku. Chcą ją chronić, bo czują, że też może paść ofiarą. Tylko czy uda się ją odnaleźć i namówić do współpracy?

Prywatne życie bohaterów wywraca się do góry nogami. Matka Rizzoli postanawia wziąć swoje życie w swoje ręce i odejść od ojca. Maura spotyka się służbowo z Danielem i to spotkanie wywołuje u obojga szereg silnych emocji i przywołuje wiele wspomnień. Tylko u Jane spokój i stagnacja - niezmiennie kochający mąż i cudowna córka Regina. Brzmi, jakby wiało nudą, ale to tylko złudzenie.

Tess Gerritsen przyzwyczaiła mnie do świetnych i trzymających w napięciu książek. Przy każdej pozycji wysoko stawiam poprzeczkę i tym razem ani treść, ani sposób budowania akcji, ani kreacja głównych bohaterów mnie nie zawiodły.

W zasadzie najbardziej tajemniczą osobą jest Holly - dziewczyna, której szuka policja, która ma swojego prześladowcę, a co najważniejsze skrywa jakiś sekret. Jest jedyną osobą, która pojawia się na pogrzebach obu ofiar. Jest sprytna i potrafi manipulować otoczeniem, a zarazem przyciąga innych swoim sposobem bycia. Jane przygląda się jej bacznie, bo widzi, że z tą dziewczyną jest coś nie tak.

Postacią tragiczną jest syn właścicieli Apple Tree. Wychodzi z więzienia i wciąż jak echo powracają do niego wydarzenia sprzed lat. Kolejne morderstwa, kolejne oskarżenia, a przecież on nie przyznaje się do czynu, za który został skazany. Po stracie rodziców i kawałka swojego życia wciąż nie może czuć się spokojny i bezpieczny. Jego obecna sytuacja jest skomplikowana, a przeszłość niewyjaśniona.

Cieszę się, że Tess wciąż pisze i, że trzyma świetny poziom swoich powieści. Z niecierpliwością czekam na kolejną część serii, a także na rozwój wydarzeń - zwłaszcza prywatnych. Nie ukrywam, że od początku kibicuję związkowi Maury i Daniela, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że ta trudna i zakazana miłość nie ma szans na spełnienie. Mam też nadzieję, że autorka nie szykuje nic złego dla Jane i jej mężą, bo to moje ulubione małżeństwo, którego losy śledzę z nieskrywaną przyjemnością.

Powieść oczywiście gorąco polecam!