Lubię poznawać muzykę od kuchni. Książkę znalazłam na półce brata i postanowiłam sprawdzić, jaka tak naprawdę jest pani Halina Kunicka, co mówi o sobie, o swojej rodzinie, o występach i robieniu kariery. Na okładce znalazłam informację, że "Świat nie jest taki zły to rozmowa pełna poruszającej szczerości, z ogromnym ładunkiem emocjonalnym". Zazwyczaj takie opisy są mocno przesadzone, ale tym razem...
Tym razem ta rozmowa właśnie taka jest. Kamila Drecka poprowadziła ją w cudowny sposób, a piosenkarka odpowiadała szczerze, skromnie i wywołując ogromne emocje w czytelniku. Książka zaczyna się wspomnieniem dzieciństwa. Są tam przedstawione bolesne momenty, trudne chwile, które oczami dziecka wcale się takie nie wydawały. Jest ból i śmierć, ucieczki i szukanie swojego miejsca na ziemi. A także miłość, ogromna miłość rodzicielska, walka o rodzinę. Piękny obraz mamy pani Haliny, cudowne wspomnienie ojca i ojczyma.
W dalszej części pani Kamila podpytuje o początek kariery. Jak to się stało, że piosenkarka wystąpiła pierwszy raz na scenie, dzięki komu to się stało, jaki był udział mamy w życiu zawodowym artystki. Pojawiają się tematy pierwszych miłości, pierwszego męża, pierwszych dalekich wypraw zawodowych. Aż w końcu pojawia się we wspomnieniach Lucjan Kydryński - drugi mąż, najlepszy przyjaciel i najbliższy człowiek piosenkarki. Jego osoba przewija się do końca - a wspomnienia dotyczą ich wspólnego życia, wychowania syna, kariery męża, momentów, w których ich ścieżki się zawodowo stykały, wspólnych wyjazdów, aż wreszcie czasu choroby, w końcu rozstania. Wszystko przedstawione z prostotą, z uroczą szczerością. Tam, gdzie miało być pozytywnie wyszło bardzo pozytywnie, tam, gdzie miało być smutno i nostalgicznie, wyszło smutno, ale nie tragicznie. Pani Halina Kunicka jawi się w swojej opowieści, jako dobry, spokojny człowiek, który przyjmuje życie takim, jakie jest. Nie stara się na siłę go upiększać, jest blisko rodziny, ale nie ingeruje w prywatność najbliższych, jest świetną piosenkarką, świadomą siebie i tego, co robi dla innych, ale kariera nie jest dla niej najważniejsza. Artystka pięknie ubiera w słowa swoje myśli, nie ma tu zbędnego patosu, nie ma gwiazdorzenia. Przez całą rozmowę miałam wrażenie, że czytam o życiu skromnej, zamkniętej w sobie, wrażliwej kobiety, której los dał od życia bardzo dużo, która świetnie to wykorzystała, ale mimo koncertowania po świecie i zrobienia kariery w kraju pozostała sobą - cudowną żoną, matką, babcią, przyjaciółką.
Halina Kunicka opowiada też o artystach, z którymi miała okazję współpracować, o tych, od których uczyła się zawodu, o tych, dzięki którym zdobyła sławę i o tych, którzy byli, są i będą dla niej najważniejsi.
Mówi też pięknie o miłości, samotności, odnajdywaniu samej siebie w obliczu straty bliskiego człowieka. W całym wywiadzie pada mnóstwo ważnych wspomnień, ciepłych słów.
Bardzo ciekawa pozycja, obowiązkowa dla fanów Haliny Kunickiej. I dla każdego, kto chce poznać jej życie, dowiedzieć się, co ją kształtowało, co miało wpływ na jej życie, co sprawiało jej radość, a co było przyczyną smutku. Polecam!
To sie ciesze bardzo. Że Ci sie ta pozycja spodobała. Książka jest rzeczywiście ciekawa i bardzo dobrze napisana. Polecam wszystkim fanom Pani Haliny, ale nie tylko. Dla wszystkich zainteresowanych historią Polskiej Rozrywki również.
OdpowiedzUsuń