Autor: Ewa Cielesz
Wydawnictwo: Axis Mundi
Liczba stron: 360
Bardzo lubię pióro Ewy Cielesz. Prosty język, piękna gra na emocjach czytelnika - to tylko niektóre zalety jej powieści. Zachwyciła mnie pierwsza część i bez wahania sięgnęłam po kolejną. Nie zawiodłam się!
Akcja powieści rozgrywa się w małej wsi Kozinki. Anita z Michałem i małą Sonią przeprowadzają się tam, kiedy siostra dziewczyny pozbawia ich wcześniejszego dachu nad głową. Początki są trudne. Dom rodzinny Michała stoi opuszczony i jest w opłakanym stanie - wybite okna, ślady pijackich libacji, kurz, bród, dewastacja. Młodzi nie mają pieniędzy, a w sklepach nie można nic kupić. Rozpoczynają prawdziwą walkę o przetrwanie. Próbują się wpasować w życie wiejskiej społeczności, jednak nie jest to proste. Mieszkańcy patrzą na nich podejrzliwie, szepczą na ich widok, a lokalny artysta otwarcie im grozi. Napotykają liczne trudności, ale skoro już zdecydowali się na ten krok, to konsekwentnie walczą o lepsze jutro.
Anita nie czuje się tam dobrze. Nie ma pracy, chce wracać do Wrocławia. Tęskni za miastem, za dotychczasowym życiem, za przyjaciółmi. Michał za wszelką cenę chce zostać - ojcowizna go przyciąga, wierzy, że kiedyś i tu będzie im dobrze, że społeczność ich zaakceptuje. Wychodzi z założenia, że wszystko musi się ułożyć.
Nie jest łatwo żyć w tak trudnych czasach, kiedy w sklepie można kupić tylko to, co przywiozą, a nie to, czego naprawdę się potrzebuje. Kiedy dostęp do ubrań, artykułów pierwszej potrzeby jest ograniczony i trzeba przerabiać stare łaszki, szydełkować, robić na drutach i wierzyć, że te czasy w końcu się odmienią. Znajomi dziwią się, że zdecydowali się na takie odludzie.
Anita jest samotna. Odnajduje się w robótkach ręcznych - stare swetry przerabia na czapki i sweterki, a potem je sprzedaje. Dzięki temu jest w stanie odłożyć jakieś pieniądze. Dostaje też pracę - ma pomagać dziewczynce, która skazana jest na domowe nauczanie. Jej niepełnosprawność postępuje, więc rodzina zadecydowała, że nie będzie uczęszczać do szkoły z innymi dziećmi. Nie jest to łatwa praca - dziewczynka jest fantastyczna, grzeczna i bardzo dobrze się uczy, ale obserwowanie, jak choroba ją wykańcza, staje się bardzo trudne dla wrażliwej nauczycielki.
"Pajęczyna" to powieść wielowątkowa, w której autorka stworzyła wiele wspaniałych postaci. Jedna z nich to Greta - kobieta tajemnica, której życie wydaje się ciekawe, a zarazem skomplikowane. Uwikłana w dziwną relację z dwoma mężczyznami, pełna empatii i energii, chociaż stanowią one jedynie przykrywkę dla choroby i osamotnienia. W połowie powieści wyjeżdża... i to właśnie to wydarzenie, a także jej wątek jest jednym z najlepszych w książce.
Niezwykle skomplikowany jest też wątek miłości Anity i Michała. Trudno wytrzymać z artystą, trudno zrozumieć człowieka, który nadaje na innych falach. Kiedy w tym związku pojawiają się wątpliwości, oboje próbują odzyskać po kawałku dawnego życia, a do tego dochodzi szereg niedopowiedzeń, to coś się psuje. I potrzeba czasu oraz wielkich pokładów miłości, żeby spróbować ten problem jakoś rozwiązać. Oczywiście głównym spoiwem staje się Sonia - chociaż nie jest biologiczną córką Michała, to przepadają za sobą i są sobie bardzo bliscy.
Społeczność Kozinek nie jest wolna od przesądów i wierzeń. Od szaleństwa, które porywa i zniewala. Od tęsknoty za utraconą miłością. Nie żyje się tam łatwo, jednak w obliczu katastrofy mieszkańcy potrafią się zjednoczyć.
Polubiłam klimat tego miejsca i nowe oblicze głównych bohaterów. Polubiłam małą, chorą dziewczynkę, pełną woli walki i ufnie spoglądającą w przyszłość. A nade wszystko polubiłam pióro Ewy Cielesz i cieszę się, że kolejny tom z serii już niedługo będzie miał swoją premierę.
Polecam. To naprawdę dobra powieść. Podobnie jak Pochyłe niebo. Ćma.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Axis Mundi.
Z tymi włóczkami to mam podobnie, choć robię dla siebie i rodziny :)
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam szaliki, ale jakoś nie odnalazłam się w tym zajęciu :)
UsuńJa próbowałam ale chyba mam dwie lewe ręce, moja mama umie tylko szaliki, za to ciocia zrobi prawie wszystko
UsuńAleż się ciekawie zapowiada! Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie. Bardzo polecam.
UsuńA tego Wydawnictwa to jeszcze nie znam...
OdpowiedzUsuńWarto poznać :)
UsuńNie znam autorki i widzę, że to spory błąd.
OdpowiedzUsuńTak, polecam :) Ma jeszcze dwie serie - pierwszej nie znam, ale druga jest bardzo przyzwoita :)
UsuńNa pewno kiedyś będę musiała dać szansę Autorce :)
OdpowiedzUsuńTak, myślę, że warto :)
UsuńCo prawda nie jest to moja tematyka, jednak twoja recenzja wydaje się być naprawdę ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKolejna książka do przeczytania na mojej liście. Chyba muszę wziąć urlop na czytanie :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie mam L4 na czytanie :)
UsuńJa już od samej okładki jestem oczarowana tą książką, pierwszy raz zobaczyłam ją na Twoim Instagramie. Recenzja jak najbardziej zachęcająca.
OdpowiedzUsuńZachęcam do przeczytania "Ćmy" najpierw, tam cała historia się zaczyna :)
UsuńNiezwykle poruszająca jest ta historia. Pełna bólu, cierpienia, trudności. Bardzo ciężko przekazać czytelnikowi te wszystkie emocje, ale widzę, że w tym przypadku autorce się to udało.
OdpowiedzUsuńOpisałaś powieśc ciekawie. Zapiszę sobie w pamięci
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości autorki, ale po Twojej recenzji, chcę poznać :-)
OdpowiedzUsuńBrzmi dobrze, bardzo życiowo :)
OdpowiedzUsuń